Tradycyjny syberyjski szampon nr 3 Łopianowy propolis - przeciw wypadaniu włosów od Babuszki Agafii nanoszę na wilgotne włosy, masuję do spienienia, a następnie dokładnie spłukuję. Producent napisał, że jest on do codziennego stosowania. Szampon nie zawiera SLS ani parabenów. Warto mieć na uwadze, że w składzie znajdziemy SLES, który jest łagodniejszą substancją myjącą i wykazuje mniejsze działanie drażniące niż SLS i również jego celem jest silne spienienie.
Moje pierwsze wrażenie podczas mycia włosów budziło nadzieję na szampon idealny dla mnie. W momencie, gdy zmieniam szampon na nowy, często dzieje się tak, że albo swędzi mnie skóra głowy, albo dostaję łupież, albo wszystko na raz. W tym przypadku od razu po pierwszym umyciu i wysuszeniu włosów miałam odczucie, jakby ten szampon polubił się z moją skórą głowy, oraz włosami. Stały się tak przyjemnie gładkie w dotyku, aż nie mogłam przestać ich dotykać. Niestety, równie szybko okazało się, że mimo że nie swędzi mnie głowa, to po pierwszym użyciu dostałam łupież, ale już przy kolejnych użyciach nic takiego nie wystąpił.
Opakowanie stanowi estetyczna, wygodna, ciemna butelka zamykana na klik o
pojemności 550 ml. Bardzo lubię tego typu zamykanie, dzięki niemu z opakowania wydobywa się ilość taka, jaką potrzebujemy, bez ryzyka, że gwałtownie wyleje nam się za dużo. Szata grafina jaka jest, każdy dobrze widzi, ma imitować "stary, dobry sprawdzony i babciny produkt, który stosujemy od lat i pomaga", a na odwrocie jest naklejka w polskiej wersji językowej. Minus jaki zauważyłam to fakt, że ciemna butelka nie pozwala nam obserwować zużycia produktu. Na opakowaniu znajdziemy informację, że produkt jest wolny od
SLS oraz parabenów, i
najlepiej zużyć 12 miesiącach od otwarcia.
Zapach jest specyficzny, w moim odczuciu jest ziołowo - gorzki, ale mnie to nie przeszkadza. Należę do tych osób, które niekoniecznie lubię produktów o mocnej nucie zapachowej, ale z tym szamponem nie miałam jakiś problemów.
Kolor szamponu w rzeczywistości przypomina napar z ziół, jest po prostu ciemno zielony.
Konsystencja jest średnio gęsta. Kosmetyk dobrze się pieni i bezproblemowo spłukuje.
Działanie: muszę przyznać, że
jest to produkt, który
dokładnie myje włosy oraz skórę głowy. Dobrze się pieni i niesamowicie łatwo się go wypłukuje. Stosowałam go naprawdę długo i za każdym razem spisywał się rewelacyjnie. Włosy po jego użyciu wyglądały zdrowo i lśniąco. Mam włosy z tendencją do plątania się po umyciu, a w tym przypadku łatwo je rozczesałam i nie miałam z tym najmniejszego problemu mimo iż nie stosowałam żadnych spreyów ułatwiających rozczessywanie. Włosy stały się puszyste, ale nie tworzyła się niekontrolowana szopa na głowie, której nie dałoby się okiełznać. Robi to co powinien robić szampon do włosów, usuwa
resztki kurzu, łoju. Nie zauważyłam by występowały po nim jakieś
podrażnienia, zaczerwienienia. Nie jest to jednak działanie którego się
spodziewałam. Nie mam problemu z wypadaniem włosów, jednak ciężko mi powiedzieć, czy szampon wpłynął na ich wzmocnienie.
Wydajność: zależna od tego jak długie macie włosy i jak często je myjecie. Ja myję zwykle co drugi dzień, czasem co trzeci jeśli wyglądają jeszcze świeżo (a w przypadku tego szamponu, było to możliwe). Butelka o pojemności 550 ml i po półtora miesiąca stosowania, ciężko określić mi jakie jest jej zużycie, z racji, że opakowanie nie jest przezroczyste, ale myślę, że jakoś bardzo dużo nie ubyło tego szamponu. Naprawdę nie trzeba używać dużej ilości produktu, by umyć porządnie włosy - ja myje włosy dwa razy podczas jednego mycia.
Cena: około 6-12 zł w drogeriach internetowcy.
Dostępność: drogerie stacjonarne oraz internetowe.
Dostępność: drogerie stacjonarne oraz internetowe.
Podsumowując: szampon do włosów spisał się naprawdę dobrze.W jego trakcie stosowania tego szamponu nie czułam potrzeby stosowania odżywek w sprayu ułatwiających rozczesywanie włosów, czy masek. Moje włosy były w niesamowitej kondycji - zdrowo lśniące, mięciutkie w dotyku i nie obciążone działaniem szamponu. Nie wystąpiła u mnie przy dłuższym stosowaniu żadna reakcja niepożądana - nie swędziała mnie skóra głowy, nie miałam łupieżu.Niestety po półtora miesiąca przyszedł moment, że włosy u nasady po pierwszym dniu od umycia zaczęły się przetłuszczać, były obciążone. Wtedy zrezygnowałam z szamponu na jakiś czas, robiąc sobie od niego dłuższą przerwę. Warto mieć na uwadze, że w szamponie jest zawarty SLES który powinien mieć krótkotrwały kontakt ze skórą i jest stosowany w kosmetykach takich jak np. szampony, dlatego istotne, aby kosmetyk zawierający ten detergent dokładnie spłukać wodą - wrażliwa skóra głowy może odczuć jego działanie w niekorzystny sposób.
W komentarzach dajcie koniecznie znać czy miałyście jakiś produkt Babuszki Agafi? Do następnego 💋
Miałam i dobrze wspominam 😊
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki ☺
OdpowiedzUsuńUżywałam ich kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo dawno nie miałam ich produktów. Szampon całkiem fajny, ciekawe czy cokolwiek by zrobił przy słabszych, wypadających włosach :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zakupić coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak spisałby sie u mnie ten szampon. Moje włosy jesienią strasznie się osłabiają więc na jesień szukam kosmetyków mocno odżywiających i regenerujących.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki, ale szampon jak najbardziej przyciągnął moją uwagę i chętnie go wypróbuję na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńnie mialam tego produktu
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim ♥
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, miałam kilka kosmetyków tej marki i były różne, czasem wow, a czasem okropne, dlatego ogólnie konkretnego zdania o marce nie mam.
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę ten szampon, moje włosy potrzebują odmiany :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję. Moje włosy też często reagują swędzeniem, okropne :(
OdpowiedzUsuńTen szampon jest świetny ♥️
OdpowiedzUsuńMiałam kilka produktów tej marki i na pewno coś jeszcze wypróbuję.
OdpowiedzUsuń