I doczekaliśmy się Świąt Bożego Narodzenia! Co prawda bez śniegu, ale co tam! Korzystając z chwili wolnego, najedzona do pełna, tworzę dla Was kolejny post kosmetyczny! Siedzę i wspominam moje dzieciństwo i tak się zastawiam kto u Was przynosi prezenty 24 grudnia? Mieszkam w południowej części Polski i moja babcia zawsze mówiła, że to właśnie w Wigilię odwiedza nas Dzieciątko. Zwykle po skończonej wieczerzy bądź na drugi dzień z samego rana pod choinką znajdowałam uprawnione prezenty. Wtedy najbardziej nie potrafiłam zasnąć z podekscytowania, a kiedy mi się to już udało to i tak budziłam się w nocy. Zaciekawiona schodziłam po schodach do pokoju, w którym stała choinka, ale prezentów nigdy nie było! Niestety, trzeba było czekać do świtu, a ja po raz pierwszy doświadczyłam co to znaczy "zarwać noc". 
W tym roku chyba byłam wyjątkowo grzeczna 😉 Znowu poczułam się jak dziecko, gdyż... dostałam najlepsze prezenty pod choinkę! 🎄 I wcale nie od Dzieciątka 😁 




