wtorek, 17 grudnia 2019

Mój "Zimowy relaks" z maseczką Marion - recenzja

Przyszedł grudzień, a wraz z nim w sieci sklepów Lidl pojawiła się zimowa seria maseczek od marki Marion. Znajdziecie je w dwóch seriach: kremowej - "Zimowy Relaks" (kojąca, odżywcza, nawilżająca, wygładzająca) za 1,99 zł oraz bąbelkującej - "Winter Bubble" (regenerująca, przeciwstarzeniowa, nawilżająca, rozświetlająca) w kwocie 2,99zł. 

Chociaż ciężko było mi się zdecydować na jedną z nich, to wybrałam. Jeśli macie ochotę, dowiedzieć się jak zadziałała i czy sięgnęłabym po nią ponownie, to zapraszam do czytania dalszej części postu!


Kremowa maseczka do twarzy "Zimowy Relaks" z żurawiną i makiem od marki Marion o działaniu kojącym jest zamknięta w przeuroczej saszetce o pojemności 8 ml i jest przeznaczona do jednego użycia. To moja odrobina relaksu z "kubkiem" aromatycznej żurawiny i maku. Kremowa maseczka została zainspirowana zimowymi przysmakami - od razu po otwarciu opakowania i aplikacji da się to wyczuć. Zapach jest po prostu obłędny! 


Maseczkę nałożyłam na wcześniej przygotowaną cerę (producent zaleca, by zaaplikować ją także na szyję i dekolt) rozprowadziłam równomierną warstwą, omijając okolice wokół oczu i ust. Podczas jej aplikacji towarzyszył mi przesłodki zapach, który przez cały czas się utrzymywał. Po wyciśnięciu z opakowania maseczka wydaje się bardzo gęsta, kremowa i należny ją pozostawić na 15 minut na skórze, po czym nadmiar maseczki wmasować lub usunąć wacikiem. Ja zdecydowałam się przytrzymać ją na skórze około pół godziny i usunąć pozostałości, które nie wsiąknęły w skórę. Pozostawia tłustą powłokę, ale myślę, że jeśli będziecie aplikowały ją na noc, to odczucie nie będzie Wam przeszkadzało.

Efekt od razu po aplikacji jest wyraźnie zauważalny. Maseczka przynosi natychmiastowe ukojenie i odpręża zmęczoną cerę. Buzia stała się jędrna, mięciutka oraz bardzo przyjemna w dotyku, a szczególnie w partiach suchych - w moim przypadku są to policzki i broda (posiadam cerę mieszaną).



Na drugi dzień cera nadal pozostawała przyjemna, no ale na tym koniec zauważalnych efektów. Produkt bardzo przyjemny i fajnie go spróbować, szczególnie robiąc sobie chwilę przerwy podczas przedświątecznych przygotowań. Zapłaciłam zaledwie 1,99 zł w sklepie Lidl i jest to nowość oraz prawdopodobnie edycja limitowana, więc spieszcie się!

Koniecznie dajcie znać czy ją miałyście, no i do następnego!⛄

21 komentarzy:

  1. Za taką cenę warto się skusić na tę maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to muszę się pospieszyć :) Chętnie sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukam jej w Lidlu. Dla samego zapachu warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale całkiem fajna cena :D może się na nisla skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla samego opakowania i zapachu można się skusić :) Przy tak niskiej cenie ryzyko jest niewielkie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji używać, ale opakowanie mnie kupiło. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak za taką cenę to efekty maseczki są świetne :) Muszę poszukać jej u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym poczuć ten zapach. Cena jest świetna. Jutro planuję zakupy w lidlu wiec będę jej szukać ! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo polubiłam maseczki z alg i dawno nie stosowałam czegoś innego, aż zaczynam załować!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak sobota to tylko do Lidla, do Lidla ;) Jutro zobaczę czy jeszcze dostępna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też je mam i są ok chociaż jak dla mnie bez efektu wow

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam w Lidlu kilka tych maseczek, ale jeszcze nie testowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Co jakiś czas w wolnej chwili staram się stosować tego typu maski, a kiedy jestem zabiegana nakładam do nawilżenia zwykły żel aloesowy.

    OdpowiedzUsuń