wtorek, 2 października 2018

Mój pierwszy Projekt Denko - wrzesień 2018

O Projekcie Denko dowiedziałam się stosunkowo niedawno, jednak bardzo spodobało mi się jego cel, by produkty kosmetyczne i pielęgnacyjne zużywać do końca, aż ujrzymy nasze "denko". Zazwyczaj nie kupowałam kosmetyków na zapas (albo tylko mi się tak wydawało), a każdy otwarty produkt (jeśli mi się sprawdzał) zużywałam aż do ostatniej kropelki. Ostatnio moje zbiory zaczynają mnie przerastać. Bez ściemy muszę poprzeglądać moje kosmetyki, wyrzucić te puste albo prawie puste opakowania, czy przeterminowane produkty i zrobić więcej miejsca. Tak łatwo zatracić się w pogoni za tym, co właśnie pokazało się jako nowość w drogerii, szczególnie jeśli jest się kosmetycznym maniakiem... Nie dałam się jednak mojej słabości i cieszę się, iż udało mi się uzyskać puste opakowania, a dzięki temu mogę wyrazić moją (mam nadzieję) bardziej wiarygodną opinię na temat testowania danych produktów.

Szczerze? Na razie nie wiem co wyjdzie z tego projektu, ale uwierzcie - starałam się!


Wrzesień rozpoczął się dość chłodno. Pogoda nie sprzyjała robienia czemukolwiek, a ja ja śledziłam Instagrama i turlałam się na łóżku. Znacie to? Przygotowałam sobie nawet karton na wszelakie zużyte produkty, które zbierałam tamtego miesiąca i chyba czułam, że wreszcie mam kontrolę nad tym, jak wygląda moja dotychczasowa pielęgnacja. O wiele za mało balsamów do ciała, dłoni, stóp i poczucie, że skoro idzie jesień trzeba o to zadbać, choćby w przyszłym miesiącu 😏


Szampon Intensywne wygładzanie jedwab, Ziaja  
Moje włosy z natury są dość cienkie, a w dodatku bywają matowe i wykazują skłonność do plątania. Szampon, zgodzie z zapewnieniami producenta wygładzi nawet niesforne włosy, a ich rozczesywanie będzie dużo łatwiejsze. I ja się z tym w zupełności zgadzam. Produkt o pojemności 400 ml jest bardzo wydajny, a jego koszt to około 7 zł. Konsystencja nie jest zbyt gęsta ani lejąca, zapach jest taki sobie. Nie powoduje łupieżu. Na pewno kiedyś do niego wrócę, szczególnie, że to była moja 3 butelka.

Cena: 7 zł / 400 ml 

Szampon Argan & Złoto 24K, Biovax Glamur Gold
To mój pierwszy produkt od firmy Biovax, który upolowana na promocji w drogerii Rossmann. Szampon w 200 ml tubie o gęstej konsystencji z małymi, bardzo licznymi i mieniącymi się złotymi drobinkami. Dobrze się pieni, po umyciu włosy bezproblemowo się rozczesują, są przyjemnie gładkie (nawet te skłonne do puszenia), miękkie i lśniące w taki zdrowy sposób. Pięknie pachnie i nie powoduje łupieżu ani nie przyspiesza przetłuszczania. Bardzo chętnie zaopatrzyłabym się w kolejną butelkę.

Cena: 18 zł / 200 ml  


Gąbka do makijażu, Donegal
To moja pierwsza gąbka do makijażu, którą kupiłam bardzo dawno temu, gdy jeszcze moje zainteresowanie makijażem było minimalne, więc nie zamierzałam za nią przepłacać. Różowa, o owalnym kształcie, która pod zwilżeniu wodą znacznie zwiększa swoją objętość, a mimo to jej twardość oceniłabym na średnią. Pije mało podkładu, nie odkształca się, dobrze aplikuje produkt. Bardzo długo użytkowana, z czasem zaczęła pękać, kruszyć się oraz gorzej było ją doczyścić. Ale jak za produkt za około 10 zł, to uważam, że naprawdę warto.

Cena: 10 zł / szt.

Podkład Match Perfection, Rimmel
Moja druga buteleczka, jednego z moich pierwszych podkładów, z taką różnicą, że poprzedni miał starą szatę graficzną i minimalnie inny odcień. Nowa formuła sprawdza się równie dobrze. Szklana buteleczka z pompką umożliwiającą higieniczną aplikację, a do tego wydajny. Jest bardzo jasny, o chłodnym odcieniu - wpadający w różowe tony. Dobrze się wtapia, nie tworzy efektu maski, ma średnie krycie i pozostawia naturalny efekt. Po dłuższym (niestety) stosowaniu coraz mniej lubił się z moją cerą mieszaną.

Cena: 23 zł / 30 ml 

Puder matujący w kamieniu Stay Matte, Rimmel
Puder o naturalnym kolorze, pozostawiający matowe wykończenie nawet do 5 godzin, a przynajmniej tak zapewnia producent. Moja cera mieszana bardzo się z nim polubiła, nie podkreśla suchych skórek, nie uwidacznia porów, ani nie tworzy ciastka na twarzy. Opakowanie jest wykonane plastiku (wieczko niestety pękło - nawet nie wiem kiedy), a termin przydatności do użycia po otwarciu wynosi aż 30 miesięcy. Jest bardzo wydajny, niedrogi i łatwo dostępny.

Cena: 15 zł / 14 g


Zmywacz do paznokci, Ingrid
Produkt bez aceton, który nie matowi płytki, a wręcz dodaje jej blasku. Dobrze zmywa lakier, ale gorzej radzi sobie z drobinkami brokatu. Łatwo dostępny i przystępny cenowo. Nie posiada pompki. Ja, prezentowane opakowanie zużyłam dość dawno temu, jednak osobiście niekoniecznie przekonuje to, że produkt dozowany jest przez mały otwór. Myślę, że ten produkt i tak znajdzie swoich zwolenników.

Cena: 7 zł / 130 ml

Płatki kosmetyczne, BeBeauty  
Produkt zakupiony w Bierdonce, który podbił moje serce! Dlaczego? Są to zdecydowanie wdzięczne płatki, które się nie rozwarstwiają, ani nie pozostawiają włókien więc idealnie zmywa się nimi makijaż jak i lakier z paznokciach. Opakowanie zawiera 120 płatków kosmetycznych o nowej strukturze koniczynki, wykonanych w 100% z bawełny. Bardzo komfortowe w użytkowaniu, a ja z pewnością zakupię je ponownie.

Cena: 2,40 zł / 120 sztuk

Płatki kosmetyczne z ekstraktem z aloesu, BeBeauty  
Biedronkowe płatki z wzmocnionym obszyciem, nie skłonne do rozwarstwiania, pylenia czy pozostawiania włókien. Jak można przeczytać na opakowaniu składają się w 70% z aloesu i 30% z kompozycji włókien poliestrowych, wyciągu z aloesu. Ja natomiast nie zauważyłam tutaj żadnego działania aloesu, ani tym bardziej jego nuty zapachowej. Bardzo przyjemne w dotyku, mięciutkie i bez wątpienia warte zakupienia.

Cena: 2,40 zł / 120 sztuk

I to tyle, w komentarzu dajcie znać czy coś z mojego denka znalazło się kiedyś w waszym zakupowym koszyku. Do następnego, pa! 👄

19 komentarzy:

  1. mi pudry Rimmela średnio się spisują...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak waciki z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra, że zaczęłaś serie denko u mnie niestety kiedyś prowadziłam, ale tak jak piszesz jest tyle nowości, że niestety nie zdążam czasami (zwłaszcza żele do kąpieli) zużywać ich do końca i zawsze przejmuje je ktoś z rodziny :D Szampon z biovaxa mnie zaciekawił, ale nigdy go nie miałam w opisie wkradł ci się chochlik "bezproblemowo się rozczarują". Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cudownie, że je przekazujesz produkty komuś z rodziny, by się nie zmarnowały :) Ja robię dokładnie tak samo, a moja Mama to zawsze wszystko przygarnie :P Dziękuję za wyłapanie błędu :)) Pozdrawiam również :)

      Usuń
  4. Podkład Match Perfection i puder Rimmela też bardzo sobie chwalę. Świetne kosmetyki w niskiej cenie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak szukałam tego szamponu z Ziaji i nigdzie nie mogę go dostać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też zauważyłam, że dostać go stacjonarnie jest dość problematyczne. O ile szampony Ziaji do innych typów włosów z tej serii stoją na półkach, to ten fioletowy nie. Nie wiem z czego to wynika ;-)

      Usuń
  6. trochę się tego nazbierało! :) Niegdyś puder Rimmel Stay Matte był moim wielkim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. waciki z Biedronki są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zaskoczę Cię może, ale zdarzały się i większe zużycia :D

      Usuń
  9. Lubię produkty firmy Ziaja. Moim zdaniem są całkiem dobre.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super denko, kilka rzeczy opisywanych miałam :) naprawdę rewelacyjny wpis, bardzo inspirujący uwielbiam takie :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  11. ech, a myślałam, że podkłąd będzie miał żółte tony.. i tak będę szukać odpowiedniego odcienia dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. używałam szampon biovax w wersji rozświetlenie i sprawdzał się bardzo dobrze, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. znam tylko ten produkt z Biovax. Ładnie Ci poszło:)

    OdpowiedzUsuń