Przychodzę do Was z recenzją Nawilżającej emulsja do mycia twarzy od marki Vianek, którą testowałam regularnie przez ostatni czas.
W ramach przypomnienia - posiadam cerę mieszaną, która na czole jest skłonną do wyprysków czy niedoskonałość. Natomiast policzki czy broda, to partie suche, które szczególnie w sezonie zimowym najbardziej są narażone na warunki atmosferyczne, przez co można zaobserwować ściągnięcie, a nawet pieczenie. Bez odpowiednio dobranej pielęgnacji się nie obędzie, a jednym z kroków jest właśnie mycie twarzy.
Czy ten produkt rzeczywiście jest najlepszą emulsją do cery suchej i wrażliwej? O tym dowiecie się z dalszej części postu. Zapraszam!
Po nawilżającą emulsje myjącą do twarzy z ekstraktem z lipy od marki Vianek sięgnęłam bez
zastanowienia, gdy tylko pojawiła się jakiś czas temu w kobiecym magazynie. Bardzo polubiłam się z marką Vianek i w pewnym stopniu stała się już moim ulubieńcem w codziennej pielęgnacji czy to ciała, czy też twarzy. Nie byłam do końca pewna, czy jest to kosmetyk przeznaczony akurat dla mnie - dedykowany jest głównie skórze suchej i wrażliwej, ale postanowiłam zaryzykować. Ryzyko się opłaciło! Produkt używałam codziennie rano i wieczorem. W jego skład wchodzi kompleks humektantów, cenny olej z kiełków pszenicy oraz ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, które działają zmiękczające.
Moje pierwsze wrażenie podczas aplikacji i mycia buzi nie budziły zachwytu. Zapach trochę drażnił, przypominał mi lekką nutę szarego mydła, a sama forma emulsji / mleczka niekoniecznie okazała się moim faworem. W końcu mam cerę mieszaną - czoło i nos (czyli strefa T) trochę kaprysiły, natomiast moje suche policzki były zachwycone!
Opakowanie stanowi estetyczna, wygodna butelka z pompką o pojemności 150 ml. Bardzo lubię tego typu dozowanie, dzięki niemu z opakowania wydobywa się ilość taka, jaką potrzebujemy. Produkt najlepiej zużyć do 3 miesięcy od otwarcia.
Zapach jest neutralny, ciężko mi go określić. Podsumowałabym go jako delikatny, nienachalny. Nie zrobiła na mnie jakiegoś dużego wrażenia, jest ok, ale totalnie nie zachwyca. Natomiast moja mama, uważa, że zapach jest przyjemny, tak więc kwestia gustu.
Kolor biały - mleczny.
Działanie: emulsja jest bardzo delikatna. Jest to produkt, z którym lubiłam z trochę popracować, wmasować w skórę. W przypadku szybkiego mycia bądź po demakijaż, gdzie mogły zostać jakieś resztki podkładu, odnosiłam wrażenie, że cera nie jest dokładnie umyta. Ciężko jest mi ocenić czy nawilża skórę - w trakcie jego stosowania nie doświadczyłam uczucia ściągnięcia skóry, a buzia po jego zastosowaniu była miękka i przyjemna w dotyku - to jedyne moje obserwacje.
Wydajność: butelka o pojemności 150 ml, wystarczyła mi na około 2,5 miesiące codziennego stosowania zarówno rano i wieczorem.
Opakowanie stanowi estetyczna, wygodna butelka z pompką o pojemności 150 ml. Bardzo lubię tego typu dozowanie, dzięki niemu z opakowania wydobywa się ilość taka, jaką potrzebujemy. Produkt najlepiej zużyć do 3 miesięcy od otwarcia.
Zapach jest neutralny, ciężko mi go określić. Podsumowałabym go jako delikatny, nienachalny. Nie zrobiła na mnie jakiegoś dużego wrażenia, jest ok, ale totalnie nie zachwyca. Natomiast moja mama, uważa, że zapach jest przyjemny, tak więc kwestia gustu.
Kolor biały - mleczny.
Konsystencja jest gęsta i przypomina mleczko do twarzy. Kosmetyk wcale się nie pieni, natomiast nie ma problemu z jego spłukaniem.
Działanie: emulsja jest bardzo delikatna. Jest to produkt, z którym lubiłam z trochę popracować, wmasować w skórę. W przypadku szybkiego mycia bądź po demakijaż, gdzie mogły zostać jakieś resztki podkładu, odnosiłam wrażenie, że cera nie jest dokładnie umyta. Ciężko jest mi ocenić czy nawilża skórę - w trakcie jego stosowania nie doświadczyłam uczucia ściągnięcia skóry, a buzia po jego zastosowaniu była miękka i przyjemna w dotyku - to jedyne moje obserwacje.
Wydajność: butelka o pojemności 150 ml, wystarczyła mi na około 2,5 miesiące codziennego stosowania zarówno rano i wieczorem.
Cena: około 20 zł. Dostępność w drogeriach stacjonarnych bądź internetowych.
Podsumowując: emulsja do mycia twarzy spisała się naprawdę w porządku. W jej trakcie stosowania moja cera bardzo dobrze na nią reagowała, nic nie szczypało nawet po dostaniu się produktu do oka, obyło się beż podrażnień. Jest niezwykle delikatna, a po zmyciu nie pozostawia uczucia filmu. Prawdą jest, że moja cera jest mieszana, a produkt jest dedykowany dla cery suchej i wrażliwej i uważam, że właśnie te typy byłby z niej najbardziej zadowolone, a także osoby z cerą dojrzałą.
W komentarzach dajcie koniecznie znać czy lubicie kosmetyki od Vianek? Do następnego 💋
Nie znam tych kosmetyków, ale jeśli będę miała okazję to się skuszę.
OdpowiedzUsuńbardzo są fajne z tej firmy mazidła:)
UsuńCieszę się że jesteś zadowolona, u mnie tak średnio te kosmetyki się spisują ;)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie się zainteresuję tymże mazidłem:)
OdpowiedzUsuńZnam, używam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazje jej używać jako pierwszy etap demakijażu i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńCżesto ja widzę w drogeriach. Moze się na nią skuszę niedługo :)
OdpowiedzUsuńTa Emulsja jest naprawdę ok. Chętnie bym ją kupiła ponownie.
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po Vianka ale tej emulsji jeszcze nie miałam... zapewne przetestuję :)
OdpowiedzUsuńdołączam do grona obserwatorów :)
Z tej marki miałam tylko tonik-mgiełkę, którą polubiłam. Też mam cerę mieszaną i po emulsje rzadko sięgam. Moja buzia woli płyny micelarne i żele :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten kosmetyk, słabo radził sobie z pozostałościami po makijażu :(
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka dobrych produktów Vianka więc może i ten wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego produktu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo pozytywnych opinii na temat produktów tej marki. Ja jednak pozostaje wierna kosmetykom aloesowym z forever-kosmetyki.pl, ponieważ dzięki nim stan mojej skóry uległ znacznej poprawie.
OdpowiedzUsuńBorykam się z problemem suchej cery i ciężko mi dobrać coś dobrego :(
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cerę suchą, warto o nia zadbać szczególnie lepiej zimą
OdpowiedzUsuńPielęgnacja cery jak z salonu kosmetycznego to możliwa w domowym zaciszu dzięki odpowiednim produktom i rutynie pielęgnacyjnej. Regularne oczyszczanie, nawilżanie, złuszczanie i stosowanie specjalistycznych maseczek pozwala uzyskać efekty porównywalne do tych, które można osiągnąć w profesjonalnym salonie. Warto poświęcić czas na kompleksową pielęgnację, aby cieszyć się zdrową, promienną cerą każdego dnia.
OdpowiedzUsuń